Warcraft: The Origin, co mogło być, a co nie

Warcraft: The Origin

Warcraft: The Origin był filmem wyreżyserowanym przez Duncana Jonesa i wydanym w 2016 roku. Miał być trylogiai odważył się przenieść na duży ekran jeden z największych sukcesów w historii gier wideo. Odnosząca największe sukcesy internetowa gra fabularna dołączyła w ten sposób do innych gier wideo, którym udało się przeskoczyć do kin, jak to miało miejsce w przypadku Tomb Raider czy Resident Evil. Co się stało? Czy projekt jest zamrożony, czy w pewnym momencie ruszy? W tym poście porozmawiamy o tym filmie i trylogii, którą nam obiecano, ale która nigdy się nie zmaterializowała, mimo że pojawia się coraz więcej wiadomości, że już niedługo pojawi się nowa część.

Co jest Warcraft: The Origin?

Warcraft: The Origin Jest to pierwszy film z hipotetycznej trylogii, która miała ukazać się w fantastycznym uniwersum gry Blizzarda.

Film opowiada historię, która rozgrywa się w pokojowe królestwo orków Azeroth, terytorium najechane przez wojowniczych orków. Sekundyni zobaczyli, jak ich świat zaczął być niszczony przez siłę zwaną Vile. Z pomocą orczego czarnoksiężnika o imieniu Gul'dan udaje im się zjednoczyć wszystkie klany Draenoru i stworzyć portal do świata Azeroth.

Lądując w Azeroth, orkowie z Draenoru sieją spustoszenie w jego wioskach i mordują wielu jego mieszkańców. Aby uniknąć bezprecedensowej konfrontacji, bohater z każdej strony postanawia walczyć o swoją rodzinę.

dlaczego się nie udało Warcraft: The Origin?

Pierwszy film Warcraft został wyprodukowany przez Legendary Pictures, Atlas Entertainment i sam Blizzard. Kosztował 160 milionów dolarów i pomimo tego, że w internecie mówiono o nim, że to porażka, prawda jest taka, że zebrał 439 milionów dolarów całkowity. Warcraft: The Origin była najbardziej dochodową produkcją gry wideo w kinie od 2016 roku. Nawet ją przewyższyła Prince of Persia: Piaski Czasu. Jednak na końcu wpisu zrozumiecie, dlaczego uznano to za porażkę i dlaczego teraz wydaje się, że projekt zostanie wznowiony. Ale nie uprzedzajmy wydarzeń.

Chociaż liczby sprawdziły się na dłuższą metę, film nie wypadł tak dobrze. Film tego typu ma trudną misję jednoczenia dwa publiczne bardzo różni: ci, którzy są absolutnymi fanami gry wideo, i ci, którzy nic nie wiedzą o sadze. Niestety, Warcraft: The Origin nie satysfakcjonowało to żadnej z tych dwóch stron, zwłaszcza amerykańskiej opinii publicznej, co jest zwykle brane pod uwagę przy mierzeniu sukcesu franczyzy. Film zebrał generalnie nieprzychylne recenzje. Na portalach takich jak Rotten Tomatoes czy Metacritic film fabularny nie zyskał aprobaty wyspecjalizowanych krytyków. Jednak na IMDb film ma 6,7 ​​na 10, co sprawia, że ​​​​myślimy, że film nie jest tak zły, jak wielu ludzi go przedstawia.

Według niektórych krytyków porażka tej produkcji jest naprawdę bliska skrypt, który był dziełem Charlesa Leavitta i samego reżysera Duncana Jonesa. Według tego, co mówią, zgrzeszyli, czyniąc zbyt wierna adaptacja do gry wideo. Zjawisko to przynosi skutek odwrotny do zamierzonego, gdyż niektórzy uważają, że praca wygląda śmiesznie.

Jednak recenzje na IMDb podają dość istotne informacje. Najprawdopodobniej premiera Warcraft: The Origin został całkowicie zdominowany przez oczekiwania. Wielu spodziewało się zobaczyć w kinie dzieło na miarę Władcy Pierścieni, a film Warcraft najwyraźniej nie spełniał tych standardów. Niezależnie od tego, czy to jest powód jego porażki, prawda jest taka, że ​​zawodowi krytycy z całego świata zniszczyli film jednym ciosem.

Jakie filmy miały składać się na trylogię?

filmy po kolei że będą częścią projektu.

Warcraft 2

Thrall Warcraft.jpg

Chociaż nigdy nie nadano mu tytułu, sam Duncan Jones zawsze nazywał ten hipotetyczny film tą nazwą. Warcraft 2 mógłby być drugą częścią, a jego fabuła obracałaby się, zgodnie ze słowami reżysera, wokół Go'el. Oto młody niewolnik orków uwięziony w Obóz gladiatorów w Blackmoore.

Ta druga część jest sprzeczna z historią tej postaci, jego wydanie i jego podróż w poszukiwaniu swojego ludu. Przygoda w poszukiwaniu innego życia, choć z wieloma przerwami w jej celu. Dla wielu fanów Warcrafta ten łuk, znany również jako niewola, podekscytowałby fanów gry wideo, ponieważ jest to jedna z najwspanialszych historii w całej sadze.

https://twitter.com/ManMadeMoon/status/1274779705732927489

Warcraft 3

Statek wojenny Orgrimmaru.

Duncan Jones był tak pewien, że jego projekt odniesie sukces, że porzucił wiele szczegółów dotyczących jego kontynuacji. Z tego powodu znamy te szczegóły dotyczące tego drugiego filmu, który nigdy nie trafił do produkcji.

Trzecia rata umieścić koniec trylogiii opowiedziałby o uwolnienie orków. Ta historia miała opowiadać o exodusie tej cywilizacji przez ocean do Kalimdoru, gdzie założyli miasto Orgrimmar. Trylogia opowiadałaby zatem całą historię o tym, jak orkowie tracą ojczysty dom i cały proces, przez który przechodzą, zanim będą mogli zainaugurować nowy dom, bezpieczny i bez zagrożenia ze strony nowych najeźdźców.

Czy Warcraft wróci kiedyś do kin?

Przez lata wszystko wydawało się stracone. Duncan Jones został wyróżniony jako zły facet w filmie i przyczyna głośnej porażki. I to jest to, że pierwotnie Warcraft: The Origin tak, to była porażka. W Stanach Zjednoczonych film zarobił tylko 48 milionów dolarów, co stanowi grosz, który został zrekompensowany, gdy film trafił do kin na całym świecie.

Od 2019 roku przemysł filmowy zaczął dostrzegać potencjał Chiny jeśli chodzi o opłacalność ich produkcji. Każda produkcja już teraz zbiera więcej pieniędzy u azjatyckiego giganta niż w rodzimym kraju. Ten powód jest więcej niż wystarczający Legendary Pictures dało zielone światło na wznowienie projektu.

Na razie nic nie wiemy o tym nowym filmie, choć wieść o tym obiegła na początku 2021 roku. Sam Duncan Jones zaproponował, że wyreżyseruje tę nową odsłonę i niewykluczone, że w tym momencie trwają prace nad produkcją.

WRzemiosło: Pochodzenie Nie tylko opowiada o konflikcie między dwiema cywilizacjami orków. Opowiada także o konfrontacji między krytyków i widzów. Podczas gdy profesjonaliści uważają, że film fabularny jest nie do powstrzymania, dane Netflix pokazują, że film jest dobrze przyjęty przez ogół społeczeństwa. Dlatego jeśli jeszcze nie widzieliście tego filmu, zapraszamy do obejrzenia i wyciągnięcia własnych wniosków, bo tutaj nikt nie jest zgodny co do tego, czy mamy do czynienia z filmem dobrym, czy złym.


Obserwuj nas w Wiadomościach Google

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Actualidad Blog
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.